Dnia 29.05.2008 r. w iście spartańskich warunkach, w czasie remontu wszystkich agend w centrali odbyło się czwarte spotkanie DKK, na którym omawiałyśmy książkę Izabeli Sowy „10 minut od centrum”.
Powieść składa się z siedmiu opowiadań noszących nazwy dni tygodnia, a zaczyna się od „Piątku”. Wybór całkowicie uzasadniony, zważywszy na fakt, iż w tym rozdziale Bogdan ma nadzieję , że randka z wytworną Joanną zaowocuje czymś pięknym i niekoniecznie ulotnym.
„Sobota” należy do Kaśki Kościelniak, która zbiera jak tylko potrafi fundusze na realizację swojego marzenia: srebrzystego „górala” z M 1.
„Niedziela” – wycieczka zagraniczna. Poznajemy kolejnych bohaterów, a przy okazji ich przemyślenia i reminiscencje.
W „Poniedziałek” małżeństwo Wieśka i Haliny i jeszcze kilka osób z ich najbliższego otoczenia.
„Wtorek” jest o tym jak rozwinęła się znajomość młodej nieco zbuntowanej Inki z panem T. (szefem), ale nie był to typowy romans biurowy. Dla ambitnego i żądnego kariery Pana T. Było to kolejne zadanie do rozwiązania.
„Środa” – … „w środę o siedemnastej trzydzieści już wiadomo że weekend nadejdzie”, a z nim wiele przyjemności. Np. słoiczek z rybką z M. 1 od męża dla żony Andżeli.
„Czwartek” ” to niejako klamra spinająca całość i jest dopowiedzeniem losów bohaterów poprzednich opowiadań.
Co ich łączy” Rodzina, praca, osiedle, spełnione i niespełnione marzenia; wszyscy mają „10 minut od centrum” i żyją niejako na peryferiach.
Autorka ukazała współczesne życie „blokersów” jak ktoś, kto umie dotrzeć do psychiki człowieka w sposób prosty, bezpośredni i zrozumiały dla człowieka. Ukazuje ludzi z ich marzeniami, drobnymi codziennymi troskami, obawami i śmiesznostkami, którzy są ciągle w ruchu i mimo przeciwności próbują coś zdziałać. Zaspokajają swoje niezbyt wygórowane ambicje i pragnienia. Na ogół są to ludzie dobrzy. Pomagają sobie czy to w rodzinie czy w pracy jak tylko potrafią. W takich nieudolnych próbach autorka „robi do czytelnika oko” widząc jak jej bohater jest niezaradny i jak się stara.
Współczesne społeczeństwo ukazane bez patosu, przemocy, przerostu ambicji wprawdzie nie należy do wyjątków, lecz u Izabeli Sowy jest to przekaz lekki i oryginalny. A jeśli komuś w powieści nie odpowiada ten układ może się zbuntować i „wysiąść z tego tramwaju” jakim jest codzienna gonitwa.
Władysława Wilk