Kolejne jedenaste spotkanie DKK miało miejsce 26. lutego. Było to spotkanie szczególne, gdyż obchodziłyśmy „mały jubileusz”- rok powstania klubu.
W specjalnie przygotowanej scenerii na tę okazję, przy torcie na którym świeciła jedna świeczka, w gronie wszystkich klubowiczek, koleżanek-bibliotekarek oraz p. Dyrektor spędziłyśmy niezapomniane chwile.
Jedząc pyszny tort wspominałyśmy wszystkie dotychczasowe spotkania jakie się odbyły, oglądałyśmy kronikę prowadzoną przez moderatora klubu. W oczach niektórych klubowiczek pokazały się nawet łzy wzruszenia.
Po wspomnieniach nadszedł czas na omawianie przeczytanej powieści. Tym razem była to książka amerykańskiego pisarza Nicholasa Sparksa „I wciąż ją kocham”. Sparks należy do szczególnego gatunku pisarzy. W jego powieściach spotykamy się z historiami opartymi na problemach życia codziennego. Bohaterami są zwyczajni ludzie i dlatego łatwo się z nimi utożsamiać, wczuć się w ich problemy, być uczestnikami ich zmagań i rozterek.
Najczęstszym tematem jego powieści jest miłość i problemy z nią związane: radość, szczęście, smutek, tragedia.
Dlatego też z perspektywy swoich doświadczeń życiowych, każdy inaczej odbiera i interpretuje losy bohaterów. Tak też było z nami. Wywiązała się żarliwa wymiana zdań, każda chciała przedstawić swój punkt widzenia, dotyczący przeżyć bohaterów. Rozgrzane dyskusją i wspomnieniami nie zauważyłyśmy, że upłynęły już ponad dwie godziny i nadszedł czas, aby rozejść się do domów. Z niecierpliwością będziemy oczekiwać następnego spotkania.
Poniżej recenzja omawianej książki, którą napisała Elżbieta Szafruga.
Doskonale zaprojektowana okładka intryguje nas swoją formą graficzną. Pusty leżak i jego wypukłości przenoszą nas na wyboistą drogę życia Johna. Sam utwór opowiada o zbuntowanym młodym człowieku, którego mierzi pobyt w ojcowskim domu. Lekarstwem na frustracje staje się wojsko. Główny bohater w czasie urlopu, dzięki swojej odwadze i wysportowaniu poznaje miłość swojego życia – Savannah. To właśnie ona staje się nadzieją na przyszłość. Tylko czy miłość na „odległość” nie będzie dla obojga zbyt trudna” Książka trzyma czytelnika w napięciu do samego końca.
Tytuł adekwatny do zawartej treści „I wciąż ją kocham” mimo tego, że poświęcił dla niej swoje męskie ego, aby wraz z mężem mogła cieszyć się życiem. Książka warta przeczytania, choćby z uwagi na zawarte w niej trudne sytuacje życiowe i wybory jakich dokonujemy sami w trakcie swojego mniej lub bardziej udanego życia. Zawiera wiele tematów obocznych równie istotnych dla jej czytelników, jednak z uwagi na formę recenzji nie ujętych powyżej. Niestety są to tematy tylko i wyłącznie do dyskusji w DKK.
Halina Kudela