Na spotkaniu 24. czerwca miałyśmy do omówienia książką francuskiego pisarza Gillesa Leroya ” Alabama Song”. Jest to historia małżeństwa Zeldy i Francisa Scotta Fitzgeraldów.
Panienka z dobrego domu, córka osób bardzo wpływowych w Alabamie, nie stroniąca od różnego rodzaju ekscesów, poznaje oficera. Przystojny chłopak z Północy o wygórowanych ambicjach pragnie zostać pisarzem. Razem z Zeldą tworzą piękną parę, którą łączy zamiłowanie do tańca. Pomimo sprzeciwu rodziców, młodzi zamierzają się pobrać tuż po pierwszych sukcesach literackich Scotta. Wiodą nietypowe życie w kręgu osób wpływowych i z półświatka (stale na walizkach), co obydwoje sprowadza na manowce. Niszczą się nawzajem, oddalają od siebie , a przyjście na świat córki nie cementuje związku. Piękność z Południa staje się niezbędnym dodatkiem do sławy, bo taką rolę przeznaczył jej mąż. Czując się odrzucona i wykorzystana znajduje miłość w ramionach lotnika Joza. Siłą uprowadzona, nieposłuszna żona zostaje osadzona w klinice psychiatrycznej. Kolejne rozczarowania mężem pijakiem, jego skłonnościami homoseksualnymi stają się przyczyną nawrotów schizofrenii. Kariera Francisa Scotta Fitzgeralda po napisaniu „Wielkiego Gatsbyego” dobiega końca, a wraz z nią następuje rozłam w małżeństwie. Zelda wraca do rodzinnego domu w Montgomery, podczas gdy mąż pociesza się w ramionach dużo młodszej kobiety. Jego szczęście trwa krótko, umiera, a Zelda nie może sie z tym pogodzić, ponieważ w głębi serca nadal go kocha.
Ze względu na katastrofalny stan finansów rodzinnych sprzedaje swoje obrazy, by zabezpieczyć życie córce. Patti wyrasta na odpowiedzialną osobę. Wychodzi za mąż, ale na jej ślubie nie pojawia się jej matka, nie chce przynieść jej wstydu.
Pewnego dnia Zelda ginie w pożarze, uwięziona na ostatniej kondygnacji kliniki psychiatrycznej. Pozbawiona możliwości ucieczki , tragicznie kończy swój żywot.
Elżbieta Szafruga
I jeszcze osobiste refleksje Lidii Kałuzińskiej po przeczytaniu książki „Alabama Song”:
„Społeczeństwo nie toleruje inności, a przecież ta inność to nie wada produkcyjna”.
„Czekam, aż to społeczeństwo dojrzeje i dorośnie do akceptacji inności drugiego człowieka, bez przejawu ksenofobii.”
„Zelda dla mnie jest przejawem geniuszu, którego nikt nie chciał dostrzec i zaakceptować”.
„W społeczeństwie jedno kulturowym wyodrębnionym, specyficznym na danym obszarze przyjęcie inności ludzi niezwykłych, genialnych, twórczych, ludzi o innej orientacji seksualnej lub wyznaniowej, jest nie do zaakceptowania. Jest za trudne, budzi niepokój i zakłóca istniejący ład, porządek i spokój.
Ludzie nie chcą być odważni w takiej mierze by narazić się normom społecznym uznając geniusz Zeldy, jej seksualność i kobiecość”.
„Wyzwolenie duszy łączy się z wyzwoleniem ciała. Kobieta, która ucieka od swojej kobiecości, seksualności, chowając ją głęboko w podświadomość, która pełni tylko narzucone jej obowiązki matki, żony ” nigdy nie zdobędzie się na pełnię życia.”