Spotkanie z Wisławą Szymborską – 26.07.2018 r.

Lipiec to wakacje, ale nie wakacje od czytania, dlatego i w tym miesiącu nie mogło się nie odbyć spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki działającego przy Bibliotece Publicznej Miasta i Gminy w Łazach. 26 lipca nie był standardowy, ponieważ członkinie klubu nie omawiały jak co miesiąc wybranej wcześniej książki, a porozmawiały o twórczości określonego autora, a dokładniej rzecz ujmując – autorki.


Jako dziecko omijała kałuże, żeby nie ryzykować utonięcia. Zarywała noce, by oglądać walki Andrzeja Gołoty. Żartowała ze wszystkiego, nawet z własnej śmierci. O kim mowa? Dodając do tego cenną informację, iż została laureatką Nagrody Nobla w dziedzinie literatury w 1996 roku, odpowiedź nasuwa się sama. Klubowiczki dyskutowały o życiu i twórczości Wisławy Szymborskiej, wyławiając z jej życiorysu prawdziwe perełki wiedzy.
Polska poetka, tłumaczka, eseistka i felietonistka urodziła się na Prowencie 2 lipca 1923 roku. Od 1929 roku mieszkała w Krakowie. Od 1943 pracowała jako urzędniczka na kolei, by uniknąć wywiezienia na roboty do Rzeszy. Debiutowała w 1945 roku na łamach „Dziennika Polskiego” wierszem „Szukam słowa”. W 1952 roku została członkiem Związku Literatów Polskich i wydała pierwszy tom poetycki „Dlatego żyjemy”. Od 1953 roku była kierownikiem działu poezji tygodnika „Życie Literackie”, a od 1967 publikowała w nim felietony „Lektury nadobowiązkowe”. Od 1983 roku współpracowała z „Tygodnikiem Powszechnym”, od 1988 roku była członkiem PEN Clubu, a w 2001 roku została członkiem honorowym Amerykańskiej Akademii Sztuki i Literatury.
Śledząc dostępne informacje, klubowiczki dowiedziały się, że autorka kochała sprawiać prezenty przyjaciołom, kolekcjonowała kiczowate pamiątki i… potrafiła znaleźć czas na oglądanie „Niewolnicy Isaury”. Pytana dlaczego publikuje tak mało wierszy, odpowiadała: „Mam w domu kosz”. Już za życia była klasykiem poezji polskiej, a jej wiersze można znaleźć w szkolnych podręcznikach.
Podczas spotkania odczytane zostały wiersze i limeryki Wisławy Szymborskiej, a wśród nich m.in. wiersz „Radość z pisania”. To tu Szymborska wyjaśnia czym jest pisanie, jakie możliwości daje autorowi, zamieniając go w bezwzględnego władcę przedstawianej rzeczywistości:

„(…) tu nie jest życie.
Inne, czarno na białym, panują tu prawa.
Okamgnienie trwać będzie tak długo, jak zechcę,
(…) Na zawsze, jeśli każę, nic się tu nie stanie”

Autorzy tekstów właśnie tak przyciągają czytelnika – mając nad nim przewagę, budując fabułę, zaskakując zwrotem akcji czy jednym wtrąconym w wers słowem, które skłania do dłuższej refleksji. Członkinie DKK w Łazach w każdym miesiącu wychwytują takie zwroty, wydarzenia, poszczególne zdania, dyskutując o wybranej lekturze. Wymieniając poglądy i opinie, podkreślają, że najciekawsza we wszystkim  jest odmienność, bo ilu ludzi tyle spojrzeń i głosów na ten sam temat, a co za tym idzie – żywe, nieprędko kończące się klubowe dyskusje.

Bogusława Serzysko