Rok 2022 zainaugurowano w Dyskusyjnym Klubie Książki działającym przy Bibliotece Publicznej Miasta i Gminy w Łazach lekturą ważną i potrzebną, dotyczącą historii Ameryki z lat 30. XX wieku. To czasy piekielnie trudne, w których kryzys gospodarczy nałożył się na kryzys klimatyczny – a ludzie – niejednokrotnie pozostawieni samym sobie musieli jakoś sobie poradzić. Na przykładzie losów teksańskich farmerów poznajemy panoramę sytuacji i problemów ówczesnego środowiska.
Kristin Hannah – autorka takich bestselerów jak „Słowik” oraz „Zimowy ogród” napisała kolejną ciekawą książkę pt. „Gdzie poniesie wiatr”. Fabuła powieści została oparta na wydarzeniach związanych z krachem finansowym i gospodarczym w Stanach Zjednoczonych. Główna bohaterka Elsa jest przedstawicielką tysiąca rodzin migrujących za chlebem z terenów Wielkich Równin. Pisarka skupiła się na przedstawieniu szeregu problemów z jakimi musiały się zmierzyć rodziny farmerskie przybywające do Kalifornii, gdzie to, co je spotkało okazało się zaprzeczeniem „amerykańskiego snu”.
Książka pt. „Wiek niewinności” obudziła w Elsie chęć poznania prawdziwej miłości i zerwania z dotychczasowym życiem w odosobnieniu. Ulegając Rafaelowi zhańbiła rodzinę, za co została ukarana, a jej los zależał od włoskich imigrantów. Martinelli przyjęli ją do rodziny, obdarzając miłością, troską i wsparciem. Elsa pokochała ich jak własnych rodziców, obdarzając parą wnucząt Loredą i Anthonym. Szczęście rodzinne dobiegło końca po tym, jak ziemia przestała rodzić plony, a Raf porzucił żonę, dzieci i własnych rodziców. Borykająca się z widmem głodu rodzina, nie zamierzała opuścić farmy do momentu ciężkiej choroby Anthonego. W trosce o jego życie i z bólem serca, Elsa rozstała się z teściami wyruszając z dziećmi w nieznane.
Czy kiedykolwiek dostanie szansę na powrót do tych, którym tak wiele zawdzięczała?
Jestem zaskoczona bezdusznością i obojętnością Kalifornijczyków i władz stanowych wobec potrzebujących pomocy rodaków. Żyjący w obozowiskach przybysze, pozbawieni warunków sanitarnych, chorowali i umierali dlatego, że odmawiano im lekarstwa i dostępu do opieki medycznej. Praca od świtu do nocy za marne pieniądze nie pozwalała im na godne życie. Na domiar złego odmówiono im prawa do zasiłku, uzależniając od właścicieli majątków, którzy zmuszali ich do korzystania ze swoich sklepów, gdzie byli okradani, a ich długi rosły. Ten nowy system niewolnictwa gwarantował plantatorom stały dostęp do siły roboczej.
Szczerze podziwiam Elsę za jej upór, odwagę i siłę z jaką radziła sobie w tych trudnych warunkach. Znosiła ból i wielogodzinną pracę, odkładając grosz do grosza, a jej poświęcenie dla dzieci nie miało końca. Również za to, że potrafiła przezwyciężyć strach i poprowadzić takich jak ona do walki o godną pracę i płacę. Moim zdaniem książka zasługuje na miano wyjątkowej, ponieważ przypomina nam wszystkim czym jest człowieczeństwo, o którym często zapominamy, żyjąc w dostatku.
Gorąco polecam książkę tym, których interesuje historia Ameryki, a także tym, którym wydaje się, że to, co mają jest im dane na zawsze.
Elżbieta Szafruga