„Kiedy piszę do Ciebie, czuję Twój oddech, gdy czytasz mój list, i wyobrażam sobie, że Ty czujesz mój. Czy z Tobą też tak jest?” – to jeden z cytatów lipcowej lektury Dyskusyjnego Klubu Książki działającego przy Bibliotece w Łazach. Czy taka miłość się zdarza? Jeśli tak, to czym zazwyczaj jest okupiona? Wcześniejszymi doświadczeniami i wyciąganiem wniosków, walką z własnym charakterem i przyzwyczajeniami, a może po prostu niczym… ślepym trafem i znalezieniem bratniej duszy? Na te i wiele innych pytań odpowiedziały klubowiczki 27 lipca br., omawiając powieść Nicholasa Sparksa „Noce w Rodanthe”. Autor przedstawił w niej historię dojrzałej miłości, która przytrafiła się dwóm osobom z różnych światów, niosących ze sobą bagaże odmiennych doświadczeń, które doskonale wiedzą jak smakuje rozpad małżeństwa.
Małe nadmorskie miasteczko w Karolinie Północnej – Rodanthe i kilka burzowych dni, owianych niepewnością, walką z żywiołem i demonami przeszłości – tak rysuje się obraz przedstawiony przez autora. Spotyka się tu dwoje ludzi. Adrienne Willis – porzucona przez męża dla młodszej kobiety, nadal atrakcyjna, choć niewierząca w tę atrakcyjność przyjaciółka, która wyrusza wesprzeć przyjaciółkę, pilnując jej pensjonatu i Paul Flanner – światowej klasy chirurg, który tak skupiał się na pracy i blichtrze, że nie zwrócił uwagi na to, jak bardzo zaniedbuje rodzinę – tych dwoje ludzi trafia pod dach pensjonatu w Rodanthe. Miejsce dla obojga jest sposobem ucieczki, mającym przynieść chwilę wytchnienia, rozwianie wątpliwości, czas przemyśleń. Jednak kilkudniowa znajomość stawia na głowie dwa światy, które nie mogą się różnić bardziej niż się różnią. Wspólna przyszłość na dobre i na złe wydaje się tylko kwestią czasu, a jej wspomnienie stanowi przez długi czas skrywaną esencję życia Adrienne. Kobieta postanawia ją wykorzystać w chwili kryzysu jej córki, która dotąd uważała matkę za słabą, skromną, zagłuszającą własny potencjał kobietę, za osobę, której życie nie niesie ze sobą żadnych tajemnic, będąc tak oczywistym, że wręcz mało interesującym. Czy opowieść Adrienne zmieni nastawienie córki? Jak ta poradzi sobie z własnym życiowym zakrętem. Co odróżnia od siebie pokolenia? Jeśli jesteście ciekawi, sięgnijcie po lekturę, która niesie ze sobą ważne przesłanie: „Młodzi i starzy, mężczyźni i kobiety, prawie wszyscy, których znała, pragną tego samego – odczuwać spokój w sercach, życz bez nerwówki, pragną po prostu być szczęśliwi”.
Bogusława Serzysko